Cała aktywność; Strona główna ; DOM I RODZINA ; Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci ; Facet i dziecko z pierwszego małżeństwa
Rodzice często skarżą się: "Moje dziecko źle się zachowuje” lub "Nie rozumiem jego zachowania”. Zanim jednak zaczniesz wymyślać sposoby i strategie, by je zdyscyplinować, może warto zastanowić się nad przyczynami nieodpowiedniego zachowania twojego dziecka. Czy wiesz, jakie mogą być powody "złego" zachowania?
Dzieci są dobre. Jeśli pokazujemy naszemu dziecku, że nie jest złe, nawet wtedy, kiedy “źle” się zachowuje, to zmienia się jego sposób myślenia o nim samym. Zaczyna rozumieć, że może zachowywać się też inaczej, że jego zachowania to zachowania, które można zmienić. Kiedy przytulamy dzieci, to uczymy je, że są dobre
Posty: 5. Odp: Co czuje i jak zachowuje się kobieta zdradzająca lub która zdradziła? Mi się wydaje, że ile kobiet tyle może byc reakcji na zdrade. Jedna wpadnie w depresję z powodu własnej zdrady a druga stwierdzi że "to nie mydło - nie wymydli się" i nie da po sobie znać że zrobiła cos złego.
. 7 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 9716 21 września 2008 18:12 | ID: 6406 jest strasznie niepoważny, nieodpowiedziałny a czasami wręcz dziecinny. początkowo mnie to bawiło ale powoli przestaje. czy da sie go jakoś tego oduczyć? bo jeśkli nie to nie wiem co dalej będzie z naszym związkiem :/ 1 mati Zarejestrowany: 26-03-2008 20:16. Posty: 1166 21 września 2008 19:03 | ID: 6407 Droga ZZZZZ przecież jak to się mówi widziały gały co brały wiedziałaś jaki ma charakter i chyba dlatego chciałaś z nim być, a jak chcesz go zmieniać i uważać że jak się zmieni to wtedy go pokochasz to chyba nie on jest w Waszym związku dziecinny 2 iks Zarejestrowany: 02-09-2008 12:24. Posty: 86 21 września 2008 21:19 | ID: 6420 zgadzam sie z przedmowca:) 21 września 2008 21:41 | ID: 6421 za parę lat dorośnie. Może. I to Ci w nim zaimponowało,ze jest dziecinny,nieodpowiedzialny itp. ? 21 września 2008 21:59 | ID: 6422 Wątpię aby kobieta szukająca związku, chciala się związac z nieodpowiedzialnym mężczyzną. Czy w ogóle jest to możliwe? W niektórych sytuacjach fakt zachowujemy się jak chłopcy :), ale jeśli chodzi o związek - czy ktoś z nas jest beztroski, i nieodpowiedzialny? ( piszemy o związku, a nie przygodzie). Jeśli mogę się wypowiedzieć, nie chciałbym wiązać się z nieodpowiedzialną osobą ( raz ten bląd popelnilem ) Dlatego może jestem na taki związek uczulony :), kobieta czy mężczyzna w przypadku "ZZZZ" musi wspierac, ponosic odpowiedzialność za czyny i słowa. Bo któż z nas chciałby jeszcze do tego wstydzić się, ponosic odpowiedzialnosc, czy prostować (przepraszać), za zachowanie swojego partnera(ki). A jeśli się tyko tak wygłupia - to możliwośc straty kogoś kochanego może go wiele nauczyc i zmienic sposób postępowania. 5 Nowak Zarejestrowany: 29-04-2008 14:21. Posty: 253 22 września 2008 13:38 | ID: 6456 zzzz a może po prostu ty traktujesz go jak dziecko i przez to on tak sie zachowuje? troche dobrej woli i zaufania. wolałabyś żeby cały czas był powazny i poukładany? wątpie bo tacy ludzie są nudni 22 września 2008 14:11 | ID: 6463 Widocznie nie pasujecie do siebie. Powiedz koledze "good bye" i poszukaj kogoś poważniejszego. Niektórzy lubią koncerty Feel'a, a niektórzy muzykę poważną... Najważniejsze to wiedzieć czego się szuka. 7Anonim (zzzzz) (autor wątku) 22 września 2008 14:32 | ID: 6470 Odpowiedź na #3mam taką nadzieję marteczko, bo nigdy mi się to nie podobało. co do wypowiedzi Nowaka to ja go traktuję tak jak on na to zasługuje ..... a troszeczkę nudy nikomu jeszcze nie zaszkodziło :)
Cześć Mamuśki, jestem młodą i świeżo u pieczona mamą mój synek ma 3 miesiące ale mniejsza o to.. Niestety nie jestem szczęśliwa że swoim partnerem, ma 30 lat a zachowuje się jak dziecko.. Cały czas gra, mówię do niego to on mówi że marudzę, mówiłam mu ze juz nie jestem z nim szczęśliwa że to nie jest to co kiedyś ale niestety ma mnie gdzie, to się ciągnie odkąd zaszłam w ciążę.. Rozmawiałam już z nim wiele razy i oczekiwałam zmian ale niestety.. Moje pytanie jak to jest być samotna mamą, bardzo się tego boję że nie podołam temu zadaniu choć na codzień jestem sama z malym, on pracuje do 15 i potem całe dnie siedzi na telefonie, wiem to straszne.. Czy wogole są tu jakieś samotne mamusie do których bym mogła się odezwać i zadać kilka pytań? Powiedzcie mi co wogole mam robić bo już jestem załamana
#1 witam was mam poważny problem,jestem z moim mężem już 9 lat . On jest młodszy ode mnie o 6 lat (28) mamy razem Synka rocznego Kacperka . Od 2 lat zaczął grać w gry tzw. "zbiorowe" gdzie gra z kolegami . Jak wyłączyłam mu komputer (bo już nie mogłam wytrzymać) złapał mnie za ręce i zaczął mi je wykręcać .. wystraszyłam się . Teraz gdy to piszę na laptopie on gra..Chciałam by zajmował się małym to on jest zmęczony ,a jak mówię że jest uzależniony to on twierdzi że każdy ma prawo do nie wiem co robić mam ochotę odejść , jedyne co mnie trzyma to fakt że planujemy drugie dziecko (a raczej ja planuje,a on się zgadza )-wiem jak to wygląda , ale mój zegar biologiczny tyka , a ja tak bardzo pragnę mieć jeszcze dziecko ...Czuje się podle z tym że jestem z nim bo chce mieć dziecko , ale mam nadzieje że ktoś z was mnie zrozumie i porodzi bo już nie wytrzymuje !!! Nawet nie wiem czy jeszcze go Kocham bo on raczej mnie nie. reklama #2 kochana ja polecam zawsze w pierwszej kolejnosci szczera rozmowe przy wylaczonych wszelkich ,mediach i z gory ustalonych zasadach np. raz mowi jedno, raz drugie, nikt nie krzyczy i nie ubkliza itd., moja mama nauczyla mnie jednej super zasady, ktora stosuja w swoim malzenstwie, nigdy nie ide spac nim nie wyjasnie wszelkich denerwujacych mnie w danym dniu kwestii, takze na bierzaca jest wszystko wyjasnione i nic sie nie nawarstwia, powodzenia i daj znac #3 Ale to gołym okiem widać że nałóg już, nałogowiec nie myśli jak "zdrowy" człowiek... Masz 34 lata i gadasz głupoty o tykającym zegarze?? Daj spokój...jeszcze z dziesiątke zdązysz zrobić! Moim zdaniem powinnaś najpierw rozwiązać problem małżeński a dopiero potem pchać się w kolejne dziecko (nakłonić go jakoś chociaż na wizyte z psychologiem? żeby specjalista mógł powiedzieć co się właściwie dzieje?nie wiem...może też wcale nie chodzić o gry przecież...może ucieka w nie...)...naprawdę chcesz potem z 2 dzieci zostać sama?? #4 Madziu, dobrze by było byś na początek sama porozmawiała sobie z psychologiem i on by Ci poradził jak postępować. Osobiście uważam, że powinnaś szczerze z mężem porozmawiać. Może te jego gry to odstresowanie, oderwanie od rzeczywistości? Spróbuj go trochę zrozumieć. Powiedz mu jak się czujesz gdy on się tak zachowuje albo kiedy gra. Zastanów się ile rzeczy robicie razem? Ile czasu razem spędzacie? Zamiast gier zorganizuj Wam czas rodzinnie albo jeszcze lepiej we dwoje. Pozdrawiam i życzę rozwiązania kłopotu ;-) Jeśli chodzi o kwestię dzieci to jest Twoja ucieczka. Posłuchaj Sivi i jej rady... #5 Przykro mi Madziu, że uzyję ostrych słów. Masz drugie dziecko, sama tak napisałaś o swoim mężu. Jesteś zmęczona i masz dość. A jeszcze chcesz mieć trzecie. Nie ważne, że nie masz pomocy, że mąż jest zbyt zmęczony by zając się istniejącym maluchem. Podejmujesz za męża decyzje, wyłączasz mu komputer w trakcie gier. A najważniejszy jest tykający zegar i chęc posiadania dziecka, nawet z facetem, którego wątpisz, że kochasz, i w którego miłość do siebie nie wierzysz. #6 witam was mam poważny problem,jestem z moim mężem już 9 lat . On jest młodszy ode mnie o 6 lat (28) mamy razem Synka rocznego Kacperka . Od 2 lat zaczął grać w gry tzw. "zbiorowe" gdzie gra z kolegami . Jak wyłączyłam mu komputer (bo już nie mogłam wytrzymać) złapał mnie za ręce i zaczął mi je wykręcać .. wystraszyłam się . Teraz gdy to piszę na laptopie on gra..Chciałam by zajmował się małym to on jest zmęczony ,a jak mówię że jest uzależniony to on twierdzi że każdy ma prawo do nie wiem co robić mam ochotę odejść , jedyne co mnie trzyma to fakt że planujemy drugie dziecko (a raczej ja planuje,a on się zgadza )-wiem jak to wygląda , ale mój zegar biologiczny tyka , a ja tak bardzo pragnę mieć jeszcze dziecko ...Czuje się podle z tym że jestem z nim bo chce mieć dziecko , ale mam nadzieje że ktoś z was mnie zrozumie i porodzi bo już nie wytrzymuje !!! Nawet nie wiem czy jeszcze go Kocham bo on raczej mnie nie. Witam. Po pierwsze powiem, że Cię rozumiem w pełni, mam podobną sytuację. Mój mąż gra w grę internetową, podobną bądź może i tę samą co Twój mąż. Podobnie zachowuje się, gdy mówię, że to nie jest normalne,na prośby wyłączenia atakuje mnie słownie, bluźni, wyzywa od najgorszych, w niczym mi nie pomaga, ma mnie gdzieś. Ja również wątpię w jego miłość do mnie jak. Ja go kocham, ale mam dosyć, zastanawiam się nad odejściem. Jedyne co Ci powiem o radach dotyczących szczerej rozmowy to możesz tymi radami sobie ściany powyklejać. Tyle razy próbowałam i powiem Ci, że w takiej sytuacji rozmowa nie pomoże. U mnie pomogła na 2 dni, potem wszystko od nowa. Jeżeli chciałabyś pogadać z kimś o tym kto przechodzi podobne przeżycia, bardzo chętnie porozmawiam z Tobą, zawsze możesz napisać na priv. Może razem coś uda się wymyśleć. Jeżeli chodzi o dziecko, rozumiem Cię doskonale. Ja podejmując decyzję o dziecku również wiedziałam, że nie mam kolorowo i zdawałam sobie sprawę, że mogę nie mieć pomocy, ale wtedy żyje się dla dziecka, bądź dzieci i gdyby ktoś mi powiedział, że źle robię to powiedziałabym, żeby dał sobie spokój, bo moja córeczka jest dla mnie wszystkim i choćbym ja miała przegrane życie przez męża to ona jest dla mnie wszystkim i nigdy, przenigdy nie będę żałowała, że pojawiła się na świecie!!! Pozdrawiam Cię serdecznie!!! reklama #7 Madziu niestety z wszelkiej masci nalogowcami jest tak ,zeby przestal-musi chciec,a przede wszystkim musi dosrzegac swoj problem,facet reaguje agresja na probe wylaczenia kompa to juz mowi samo za siebie,spedza ilestam godz na grach,a ty..... ty planujesz kolejne dziecko z takim facetem.......... ja rozumiem ze masz silna potrzebe kochania,silny instynkt macierzynski ,ale nie tedy droga... poczekaj ,sprobuj porozmawiac ,chociaz powiem szczerze nie sadze by cos to dalo........
miałam taką sytuację w piątek, byłam na koncercie, bawiłam się cały czas z moim chłopakiem i znajomymi. do mojej koleżanki podszedł kolega, widać taki typowy podrywacz, stanął z nami i ciągle się na mnie patrzył, nie wiedziałam za bardzo o co mu chodzi, było ciemno, więc przyglądnęłam mu się czy czasem go nie znam.. żartował sobie z moimi koleżankami, mysle, ze robił to po prostu, żeby było się z czego pośmiac, że powinni brać kase za zdjęcia ze mną, pytał się ich o mój numer, prosił ich o niego, dał mojej koleżance kluczyki do samochodu i portfel wzamian, one obracały to w żart, bo przecież jasne, że mam chłopaka - stałam z nim przytulona.. no wlasnie, moj chlopak tylko stał. nie usmiechal sie, nie bawil, nic nie powiedzial, nie wzial mnie stamtad. bylo glosno, ja nawet nie za bardzo slyszalam to, co mowil tamten gosc, moj chlopak mysle, ze tez.. a jednak sie obrazil. nie odzywa sie do mnie od piatku, dzwonilam wczoraj do niego, nie odebral, napisalam czy sie zobaczymy odpisal ze nie wie, bo boli go glowa. napisalam zeby sobie cos zazyl i do popoludnia mu przeciez przejdzie, a jak nie to ja go odwiedze, napisal, ze zobaczy, ale raczej nie. napisalam ze w porzadku, ze dzis tez ide na koncert, juz nie odpisal. nie rozumiem jakos tej sytuacji, moje kolezanki mowia mi, ze jest dziwny, bo jakby byl facetem i by mu zalezalo nawet w zarcie powiedzialby do tamtego chlopaka "sluchaj kolego, ona jest zajeta".. ja jednak mysle, ze moglam sie jakos inaczej zachowac, isc stamtad albo cos.. A Ty stałaś i słuchałaś? Tak samo mogłaś powiedzieć/zażartować - wybacz jestem już zajęta Bez urazy ale twój chłopak jest dupkiem bez jaj to nie ty powinnaś się inaczej zachować tylko on. Nic nie zrobił tylko stał a teraz ma do ciebie pewnie pretensję. Jakie to typowe dla facetów. polowy nie slyszalam, skupilam sie bardziej na tym czemu moj chlopak tak zesztywnial niz na tamtym kolesiu, ale to chyba jest oczywiste, ze jestem zajeta skoro stalam z nim? A może facet nie chciał prowokować żadnej kłótni? Dziwne zachowanie faceta, ale z drugiej strony postaw się w jego sytuacji, gdyby to jakaś laska do niego zagadywała, a on by stał z Tobą i się cieszył;D Facet to facet, nie zrozumiesz, w każdym razie się nie przejmuj, złego nic nie zrobiłaś ale on sie nie odzywa.. przeszlo mi przez mysl napisac i przeprosic.. moja kolezanka sie na mnie wydarła "za co niby?!" i że to byly zarty, ze nie mam wplywu na to, ze on sie na mnie patrzyl, ze jest duzo dziewczyn na ktore nikt sie nie patrzy i niech sobie taka znajdzie itd.. sama nie wiem, odezwac sie? skąd ja to znam, jak zwykle dziewczyna jest winna tego, że była podrywana a Ty jak bys sie czula jakby jakas laska "podrywala" Twojego chlopaka w Twoim towarzystwie a on by w zaden sposob nie dal jej do zrozumienia ze ma dziewczyne i nie jest zainteresowany? Jesli sie z tego smialas Twoj chlopak mogl uznac, ze podryw Ci sie podoba. Moze nie odzywal sie, bo chcial Cie poobserwowac, zobaczyc jak zareagujesz. dla mnie twoj chlopak postopiłą jak cipa..bez obrazy jaja?mogł zareagowac i bawic sie z Toba,jednak tego nie zrobił. Cytatkamila249 a Ty jak bys sie czula jakby jakas laska "podrywala" Twojego chlopaka w Twoim towarzystwie a on by w zaden sposob nie dal jej do zrozumienia ze ma dziewczyne i nie jest zainteresowany? Dokładnie no ja się mu nie dziwę zachowałyście się z koleżankami jak głupie c.... chłopak cię podrywa a wy zamiast coś powiedzieć to się głupkowato śmiejecie przy czym prowokujecie go dalej. Co miał twój powiedzieć skoro tobie i twoim koleżanką to się podobało ? Cytatkamila249 a Ty jak bys sie czula jakby jakas laska "podrywala" Twojego chlopaka w Twoim towarzystwie a on by w zaden sposob nie dal jej do zrozumienia ze ma dziewczyne i nie jest zainteresowany?Ale też w ogóle nie reagowała na podrywy, wręcz zlewała gościa. Jej facet jest śmieszny. Ja jestem bardzo otwartą osobą, kiedyś będąc z facetem w kebabie jakiś gościu zagadał do mnie czy mam zasięg, jak powiedziałam, że tak to spytał o sieć, jak i tu odpowiedziałam to z rozbrajającym uśmiechem zapytał o numer na co mój były objął mnie z uśmiechem i odpowiedział, że zastrzeżony. Każdy zadowolony i do tego była kupa śmiechu, ale zaborcze i ograniczone osoby nie zrozumieją, że nawet takie sytuacje mogą być sympatyczne Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
facet zachowuje się jak dziecko